KLIKNIJ W KAŻDE ZDJĘCIE, ŻEBY POWIĘKSZYĆ:)
Hej kochani, tak wiem dawno do Was nie zaglądałam, od razu przepraszam, naprawdę jest trudno. Teraz jak wiecie jestem w gimnazjum, jest ciężko trzeba przyznać. ale nie będę tak przynudzać. Ostatnio bardzo dużo myślałam o blogu, kanale na youtubie itd. można było by powiedzieć, że aż za dużo. Zastanawiałam się czy ma to w ogólne jakiś sens? bo co mi da prowadzenie jakiegoś tam bloga którego nikt nie czyta? satysfakcje, że i tak już się jest do bani? no bo co innego? po co marnować sobie czas na nagrywanie jakiś tandetnych filmików, tandetnej jakości z tandetną tematyką? no też nic. Wybieranie się na "takie niby profesjonalne sesje" po co to komu? gdyby nie blog, by było o wiele więcej czasu, nie trzeba by było się niczym martwić, ani zapisywać cały kalendarz tego i tego dnia nagrywam my morning routine tego i tego ulubieńców a tego i tego coś innego. Tylko strata cennego czasu. Często zadawałam sobie pytania po co mi blog? no po co? tylko ludzie wchodzą by się z ciebie ponabijać jaka to jesteś... specjalnie hejtują, by tylko sprawić ci przykrość. Nie oszukujmy się teraz takie są czasy. Mało osób docenia pracę innego człowieka. Posta można pisać nawet i kilka godzin, ale nikt i tak tego nie doceni. Nie ważne ile poświęciłaś czasu na zdjęcia, nagranie filmiku, montowanie, pisanie posta czy tak dalej, udzielasz się na grupach typu Blogerzy itd. Pokazujesz czego się już nauczyłaś ale i tak najważniejsze jest kom za kom, obs za obs. Szczerze to i tak chciałam do czegoś dojść.. I tak nic nie da fałszywe komentarze i obserwacje by tylko zacząć tą durną współpracę. Najbardziej dołujące jest to, że okej rozumiem ktoś myśli, że może jak zwiększy mu się liczba komentarzy i liczba obserwatorów jakoś zaistnieje w blogsferze, znajduje kilka blogów uważnie czyta posty by napisać jak najlepszy komentarz, po czym czeka na odwdzięczenie, i zwykle wygląda to tak " oooo jakie świetne zdjęcia, wowowowow zazdrosze ci czegoś tam. przy okazji wejdz na mojego bloga i skomentuj... tu masz link -> jestemtakaprawdziwabloggerkatylkoliczysiedlamnieswag.blogspot.com i z 1000 emotikonek do tego... a co z kanałem na youtubie? nie można go tak zostawić, może i nagrywasz ciekawe filmki ale po kilkunastu miesiącach liczba osób które cię subskrybują narazie się się zmienia, nadal jest taki nudny jak wtedy...
Bardzo często takie myśli mnie spotykały. Ale nie można się tak łatwo poddawać.
Bloga założyłam bo chciałam spróbować czegoś zupełnie innego i bardzo mi się to spodobało. Zaczęłam czytać inne bloggerki i jak najbardziej chciałam się do nich upodabniać. Co nie jest znów takie fajne. Bo zaraz będą komentarze typu "ściągasz od lucy, ona pierwsza się tak ubrała, pierwsza napisała taki post itd" Tu liczy się orginalność. Postanowiłam z niczego nie rezygnować i zacząć "od nowa", już usunęłam nieudane posty i filmiki. Postanowiłam o wiele bardziej przykładać się do zdjęć, do filmiku/posta. Próbować go jakoś rozgłosić. Nie koniecznie zależy mi na jakieś wielkiej sławie, o nienie, bo chyba każda bloggerka marzy przynajmniej o takiej garstce czytelników, którzy czekają na jakieś informację. Czytając PRAWDZIWE komentarze, że jest coś co robisz dobrze, aż kręci się łezka (ze szczęścia oczywiście) od zawsze o takim czymś marzyłam...
Chyba już wszystko powiedziałam. Może tekst nie jest napisany jakoś ładnie(?) ale naprawdę chciałam tą notką wyrazić to co czuję, wiadomo inaczej to by brzmiało i inne by miało znaczenie na żywo, przy rozmowie. Ale mam nadzieje, że dobrze zrozumieliście treść posta:)
Chcesz się ze mną skontaktować? Albo masz swoje zdanie na ten temat? Skomentuj, jeśli nie masz konta na bloggerze...